Wybrana tez nie pojmuje ze ci "zwykli prosci ludzie", choc sami poczeci w grzechu pierworodnym, mogli nie popelnnic tego grzechu i ich dziecko moglo sie urodzic bez tego grzechu pierworodnego.
Oczywiscie wybrana nie ma takze zielonego pojecia czym w ogole byl grzech pierworodny.

coś pomieszałeś. Rodzice Maryi byli grzesznikami i obciążonymi grzechem pierworodnym. Natomiast Maria została od grzechu pierworodnego zachowana dzięki szczególnej łasce Boga i dzięki trwaniu w tej łasce nigdy grzechu nie popełniła (choć mogła! bo Ewa przecież też była 'niepokalanie poczęta' a jednak zgrzeszyła)

Widzisz, tu jest problem ze nikt nie wie i nie rozumie czym dokladnie byl grzech pierworodny, a ja sam tego nie jestem w stanie wyjasnic i bedziemy musieli poczekac az Barney zrozumie o czym mu pisalem w temacie Milosci, wtedy bedzie mogl wszystko wyjasnic w swojej ksiazce, bo to jest jeden dlugi ciag wyjasnien wielu powiazanych tematow.
W kazdym badz razie czlowiek moze przerwac ten ciag grzechu pierworodnego.

Nie wiadomo tylko po co w takiej sytuacji miałby interweniować Bóg ze swoją mocą zachowania przyszłej Matki Pana od skutków skażenia skoro sami rodzice Maryi sami wg ciebie mogli zapewnić Jej niepokalanie poczęcie...

A czy jak np. ty sie nawrociles to co, sam to zrobiles, czy Bog ci w tym pomogl?
Zwroc uwage na wiare Marii, calkowicie oddala sie Woli Bozej, a ta Wiare i oddanie Bogu mogla i z pewnoscia wyniosla z domu, od rodzicow.
Czy nie widzisz w tym zaleznosci pokoleniowych, ktore takze sa zaleznnosciami pokoleniowymi grzechu pierworodnego?

Nie mieszaj tu w to poczecia Jezusa, bo to oddzielny temat.

Proponuję ci sapper na spokojnie przeczytać jeszcze raz o czym mówi dogmat Niepokalanego Poczęcia i czy jest w tym nauczaniu Kościoła chociaż cień tego, co ty sugerujesz...a narazie dobranoc

By to stalo sie zrozumiiale trzeba pierw zrozumiiec temat Milosci, dlatego pisalem ze Barnej moze tu najwiecej pomoc, bo skojazy wtedy wiele faktow w jedna calosc, a ja mam za mala wiedze teologiczna i zbyt ubogie slownictwo , a jezykiem technicznym sie nie da by zlozyc to razem w zrozumiala calosc.

Nie sapper, by dogmat o Niepokalanym Poczęciu stał się zrozumiały, to należy słuchać nauczania Kościoła w tej kwestii, a nie wymyślać czegoś, o czym Kosciół w tymże nauczaniu dogmatycznym nie wspomina...
Ps...możesz mi wyjasnić o co ci chodzi z tym...?

Nie ma w tym niic niezgodnego z dogmatem. Natomiiast jest to trudno precyzyjnie wyjasnic dlatego sam sie nie podejme tego wyjasnienia.
To ze ty lub ktos inny nie rozummie tego co napisalem wcale nie oznacza ze zle napisalem.
Tym bardziej ze na forum niektoorzy tylko na to czekajja by wywolac kolejna wojenke.

Co ty opowiadasz ? Skąd ty takie rzeczy w ogóle bierzesz Zastanowiłeś się chociaż
Rz 3:23 bw "gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej,"
Rz 5:12 bw "Przeto jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli;"

Chrystus też zgrzeszył?

zdecydowanie coś pomieszałeś... Oczywiście, że łaska Boga jest pierwsza - w moim nawróceniu czy nawet w oddychaniu!
grzech pierworodny nie jest żadną zależnością pokoleniową!
tu masz czym jest grzech pierworodny, nie potrzebujesz książki Barney'a do tego....
http://www.teologia.pl/m_k/kkk1g02.htm

Dlaczego takie dziwne pytania zadajesz?
B.W. List do Rzymian
5:17Albowiem jeśli przez upadek jednego człowieka śmierć zapanowała przez jednego, o ileż bardziej ci, którzy otrzymują obfitość łaski i daru usprawiedliwienia, królować będą w życiu przez jednego, Jezusa Chrystusa.

5:19Bo jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wielu stało się grzesznikami, tak też przez posłuszeństwo jednego wielu dostąpi usprawiedliwienia

5:21Żeby jak grzech panował przez śmierć, tak i łaska panowała przez usprawiedliwienie ku żywotowi wiecznemu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego.

Jezus nie był tylko zwykłym śmiertelnym człowiekiem, ale był i człowiekiem i Bogiem. Umarł w ciele jak każdy człowiek, ale zmartwychwstał jako Bóg i pokonał śmierć, bo przez wiarę w Jezusa Chrystusa mamy życie wieczne, nie umieramy ale przechodzimy do nowego życia - życia wiecznego. Umiera tylko nasze ziemskie ciało, a nasz dusza żyje wiecznie razem z Jezusem Chrystusem.

Czyli ten wers nie może być jednak odczytywany tak dosłownie, jak to zasugerował wujo?

No nie wiem czy przypisywanie komuś innemu niż samemu tylko Bogu możliwości uchronienia poczynającego się dziecka od skażenia(dziedziczenia) zmazy grzechu pierworodnego jest zgodne z dogmatem o Niepokalanym Poczęciu...