Ja tak tylko trochę nie na temat się wmieszam, odpowiadając na ostatni post NowegoLogina skierowany do mnie: jeszcze tak nisko nie upadłam, żeby wszyscy musieli myśleć za mnie.

witoldm: Dopiero powiedziałeś, że prawo świeckie nie rozwiązuje wszystkich problemów, które deklaruje rozwiązywać, więc wolisz prawo żydowskiego Boga jako "straszak" na złodziei i morderców, dokładnie tutaj: viewtopic.php?p=1118916#p1118916
A teraz znowu twierdzisz, że religia też nie rozwiązuje wszystkich problemów, a tylko jest rzekomo przydatna w niektórych przypadkach, dokładnie tutaj: viewtopic.php?p=1118924#p1118924
Rozkładając logicznie twoje stwierdzenie ani jedno ani drugie nie spełnia swojej 100%-owej roli. Mimo to wolisz się kierować czymś równoznacznym, tylko niefalsyfikowalnym, czyli niepozwalającym stwierdzić o sobie, że jest to prawda Czyli kierujesz się czymś zupełnie bez powodu

Virdiana: Dopiero powiedziałaś, że wykształcenie i oczytanie księży-teologów pozwala ci stwierdzić, że wiara w żydowskiego Boga jest słuszna. Teraz z kolei, że "tak nisko nie upadłaś, żeby ktoś myślał za ciebie" - czyli też zupełnie bez powodu

Następne bzdury. To że pierwsi chrześcijanie sprzedawali majątki i dobra, i rozdzielali je każdemu według potrzeby, nie pochodzi nauki manifestu komunistycznego, tylko pochodzi z niezrozumienia słów, które wypowiedział Zbawiciel, po swoim zmartwychwstaniu do św, Piotra. Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego? Pierwsi uczniowie zrozumieli że Zbawiciel przyjdzie jeszcze za życia apostoła Jana. Sam Jan musiał temu protestować: ,Rozeszła się wśród braci wieść, że uczeń ów nie umrze: ale Jezus nie powiedział mu, że nie umrze, lecz: Jeśli Ja chcę, aby pozostał, co tobie do tego?" (J 21,23). Ale musiało upłynąć trochę czasu żeby pierwsi chrześcijanie przypomnieli sobie, że Zbawiciel porównywał siebie do złodzieja, który przychodzi akurat wtedy, gdy się go nikt nie spodziewa. Że zostawił nam przypowieść o dziesięciu pannach. Że powiedział: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie.
Że Boskie niedługo, nie jest miarą ludzką, ponieważ: ,jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień" (2 P 3,8).

Poproszę więc Pana o falsyfikowalne kryterium interpretacji świętej księgi, dzięki któremu kilkadziesiąt tysięcy wzajemnie sprzecznych odłamów chrześcijaństwa będzie ją rozumieć i odczytywać jednomyślnie bo za Chiny Ludowe najwyraźniej jeszcze go nie przedstawiono albo twierdzenie bez dowodów na zasadzie vice versa odrzucam bez dowodów. Proste.

O jej, a co to ma wspólnego z tym co napisałem?

A co ma wspólnego to co ty napisałeś z tym, co ja napisałem? Pisałem o kryterium stwierdzającym prawdziwość światopoglądu a nie porównywałem czy lepsze jest chrześcijaństwo czy komunizm. Pociągnąłeś wątek jak chrześcijanie brzydzą się socjalizmem i komunizmem to pokazałem ci, jak się brzydzą

Proszę Pana, nie można bzdur napisanych po ponad 1800 latach, napisanych po autentycznych wydarzeniach, porównywać z tym wydarzeniami. Logiczne i proste.

Nowy Login
Odpowiadam tobie ostatni raz w tym temacie. Potwierdziłeś właśnie że jednak grasz w swoją grę. Ja nie jestem graczem, źle trafiłeś. A to że napisałem tak jak napisałem, nie jest ani sprzeczne, ani fałszywe. Czy ty chcesz to przyjąć czy nie twoja sprwa. To nie ja mam problemy z rozumeniem, tego do czego zmierzam. Również akceptuję to czego zmenić nie mogę. Chcesz sobie powybrzydzć w tym temacie, to skończysz jak kończą oszczercy. I mie do tego nic.
Życzę przebudzenia i bez odbioru.

Lajkoniku, sposób życia pierwszych chrześcijan gdzie nie było własności prywatnej co wynika z tych dwóch opisów dużo później został opisany przez Marksa, którego manifest nazywasz bzdurnym. Natomiast kiedy dokładnie to samo podzielali pierwsi chrześcijanie, co masz napisane czarno na białym i jak byk - to już nie jest bzdurne Tak dokładnie napisałeś - a więc mamy klasyczny podwójny standard, czyli błąd logiczny

NowyLogin Konkretyzując: zastanawiam się nad tym, co jest wokół mnie, ale też wiem, że nie wiem wszystkiego więc po prostu się nie pcham na podium znawców.

Macieju, jak to nie było własności prywatnej, jak pierwsi chrześcijanie: Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby." Za czasów Pana Jezusa buli biedacy, ale byli tez ludzie bardzo zamożni. Nie czytałeś jak młodzieniec bardzo bogaty , zwrócił do Zbawiciela z zapytaniem co ma czynić żeby uzyskał życie wieczne? Po wypowiedzeniu słów przez Zbawiciela jednego ci brakuje, sprzedaj wszystko co masz i pójdź za mną, bardzo się zasmucił i odszedł, ponieważ posiadał duży majątek. A Nikodem tez był bardzo człowiekiem zamożnym. Wielu ludzi których opisują Ewangelie było ludźmi zamożnymi.



Dzieje Apostolskie opisują że dopiero po zmartwychwstaniu Ci wszyscy, co uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne. A co z tego wyszło to jest opisane na następnej stronie. A dlaczego do tego doszło to już opisałem powyżej.

Jaja jak berety. Najpierw mówisz, że socjalizm/komunizm jest bzdurny, a jednocześnie sam cytujesz świętą księgę, gdzie:
...i nawet tego nie zauważyłeś. To w końcu życie w komunie jest bzdurne czy nie jest?

To co ty wypisujesz to sa strusie jaja Maciusiu. Najpierw wypisujesz że w życiu pierwszych chrześcijan nie było własności prywatnych, a w następnym zdaniu piszesz że sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby.Następnie wyrywasz zdanie z kontekstu i dopasowujesz je do swojej potrzeby. Ja jeszcze coś więcej napisałem oprócz tego zdania które zacytowałeś. Jak tego nie rozumiesz to poproś kogoś młodszego od siebie żeby ci to wytłumaczył.

Dzielenie wszystkiego między sobą i każdemu według potrzeby to dwa główne, kropka w kropkę postulaty Marksa

Konc wasc te bzdury i wstydu sobie oszczedz.

Pewnie nie widziales jak mocno ci ludzie w komunizmie sie kochali i jak chetnie przystawalii z wlasnej wolii do komunizmu?
Zanim zaczniesz kolejne bzdury pisac to troche poczytaj i zrozum to czym chcesz argumentowac, jak i to przeciwko czemu wysuwasz argumenty.
Zadasz dowodow, a sam sypiesz z rekawa bzdurnymi argumentami i jakk ktos ma tu z toba dyskutowac?
Jedyne co tu chcesz wykazac to to ze nie wszyscy Chrzescijanie znaja swoja wiare perfekcyjnie, a ty ze nie znasz chocby historii, ktorej tak chetnie uzywasz w argumentach.