Mowa o Biblii.

W Biblii masz Objawienie odnośnie papieża i jego "ex cathedra"?
Pokaż proszę i zaskocz mnie...

Już padło w naszych wcześniejszych rozmowach.

Może i padło w x+n-tym poście, ale tak czy owak w Biblii tego nie znajduję.

To ciekawe, bo podawałem Ci fragmenty biblijne n-razy.
Po prostu jesteś, Kochaneczku, propagandystą. I taki wilczy (Dz 20,29) jest Twój cel uczestnictwa w forum.

Raczej nie rozumiesz sensu wilka w owczej skórze.
Gdybym się podawał za katolika to miałoby to jeszcze jakiś sens.
Ja jednak jasno się określiłem więc stwierdzenie o wilku jest od czapy.
Szukaj tych wilków we własnym Kościele.

Przeciwnie. Gdybyś jawnie napisał, że jesteś tu po to by wyrywać ludzi z Kościoła, to dopiero nie byłbyś "w owczej skórze". A póki udajesz, że jesteś by uczciwie dyskutować...
Ale znamienne, że zaprzeczyłeś tylko owemu owczemu przebraniu, tym samym potwierdzając, że jesteś tu jako wilk...

Tak jak mówiłem - teza od czapy.

Nie jestem owcą katolicką, więc na siłę próbujesz tu szyć głupie tezy.
Poza tym to co piszę to każdy może sobie ocenić, chyba że uznajesz forumowiczów i czytających za intelektualnie niesprawnych ludzi.
Ja nie wcinam się do strefy przeznaczonej tylko dla katolików, ale piszę tam gdzie mogą się wypowiadać nawet niewierzący. Co oni też są wilkami w przebraniu?

Barney żałość ogarnia jak się czyta to co tu piszesz. Jak widzę to akt desperacji.
Skończ lepiej z tą demagogią dla niesprawnych umysłowo.

Nie twierdziłem, że jesteś owcą katolicką.
Twierdzę - od lat - że jesteś antykatolickim, biblijnym wilkiem (w sensie Dz 20,29).
Co do reszty Twojego paplania - nie ma potrzeby odpowiadać. Ani nie ma na co.

Barney proszę Cię...
Ja wyszedłem katolickiej trzody więc nie naginaj tekstu biblijnego pod swoje tezy.
Szukaj raczej wilków we własnej owczarni.
A z resztą uważaj jak chcesz...
Musisz z tym żyć i tyle.

Nie jest ważne, że wyszedłeś, ale to jak się dziś prezentujesz. Dobrze, że wyszedłeś, bo rozwalałbyś Kościół od środka. Tacy ludzie są szkodnikami, więc lepiej jak sami odejdą. Kościołowi zawsze pomagały problemy zewnętrzne. Nie jesteś prawdziwy i to Kościołowi służy. Wilka w owczej skórze widać i czuć. To pozwala wielu osobom zmierzyć się z manipulacjami, którymi są poddawani. Koledzy po mistrzowsku cię rozgrywają.

Prezentuję się transparentnie.

Ja odszedłem dekady temu, a Twój Kościół dziś jest rozwalany od środka.
Szukaj więc tych ludzi i ratuj swoją owczarnię.

Co robisz w tym zakresie?

Podaj konkrety merss.

Sprawdzam...


Twoi koledzy wystawiają się na pośmiewisko i w desperacji braku argumentów piszą bzdury.
Dołączasz do nich?

Ale mnie ubawił Gregor
Troll podsumowujący innych że się
Patrząc na dokonania Gregora na tym forum to tylko śmiech pozostaje, bo przecież nie rzeczowa dyskusja. Co pokazał całą swoją historią. Nie wolno wchodzić z nim w jakąkolwiek polemikę bo on nie potrafi dyskutować na argumenty. On ma swoje racje i co nie pasuje do tezy to jest odrzucane. Zero merytoryki i zero jakiejkolwiek weryfikacji źródeł. Zero podejścia naukowego do jakiegokolwiek tematu. Sama demagogia.

I tyle "merytorycznych" argumentów.

Jeszcze dopisz, że J.Goebbels byłby dumny...

Co masz na myśli pisząc "potwierdzono dzięki WIEDZY w odniesieniu do tez biblijnych"?


Niczego takiego nie wykazano. Nie wiadomo, co było przed BB. Są na ten temat różne hipotezy (w tym hipoteza wszechświata cyklicznego), ale na pewno BB nie mówi o tym, że wszechświat miał początek (w sensie, że przed BB nic nie istniało).


Nie wiem, czy wiesz, ale niektórzy bibliści (w tym żydowscy) uważają, że pierwsze wersy Genesis powinno się tłumaczyć: Na początku Bóg ukształtował niebo i ziemię. A ziemia była chaotyczna i pusta, ciemność była nad powierzchnią przepaści, a Duch Boży unosił się nad wodami.
W tej wersji Bóg kształtuje coś, co już istnieje, i w ten sposób powstaje Ziemia itd. Oczywiście przypomina to te wszystkie kosmologie różnych wierzeń, w których na początku był chaos albo coś innego, i to Bóg albo bogowie ukształtowali do formy znanego nam świata. Takie tłumaczenie wynika z tego, że hebrajskie „bara" oznacza "formować", "tworzyć" niekoniecznie ex nihilo. Współcześnie jest klika (a może kilkanaście) tłumaczeń ST z taką właśnie wersją.
Co ciekawe Targum Neofiti (I-II w. n.e.) tak tłumaczy (i zarazem komentuje, bo tym są targumy, tłumaczy na aramejski) pierwsze wersy Księgi Rodzaju:
Od początku w mądrości Syn Pana udoskonalił niebo i ziemię.
A ziemia była pusta i bezkształtna, niezamieszkana przez człowieka66 i zwierzęta, pozbawiona roślin uprawnych i drzew. Ciemność rozciągała się nad powierzchnią otchłani, a duch miłości od Pana powiewał nad powierzchnią wód.
I Słowo Pana powiedziało: „Niech stanie się światłość”, i stała się światłość według zarządzenia Jego Słowa.
(Przekład Mirosław Stanisław Wróbel.)
Taki przekład świadczy o tym, że jeszcze w I-II wieku przynajmniej niektórzy Żydzi nie uważali, że Bóg stworzył świat z niczego i pierwsze wersy hebrajskiego tekstu Genesis odczytywali właśnie tak, że Bóg ukształtował już coś istniejącego do postaci naszego świata. I wtedy to się zgadza z BB, bo BB wcale nie mówi, że przed BB nic nie było. Osobliwość to nie jest nic.