Teraz i owszem, ale nie czytałam tamtej dyskusji, od której zaczęła się ta przepychanka na ringu, zatem nie wiem co i jak pisałeś w tamtej dyskusji. Personalny atak w odpowiedzi nawet na niemerytorycznie zarzut nie jest jakoś inny, czy lepszy od tego w odpowiedzi na merytoryczne treści. Rzekła bym że świadczy kiepsko - jeśli oponentowi brakuje lepszych argumentów niż niemerytorycznie to trzeba być idiotą żeby się pogrążać bezpośrednim na niego atakiem. Albo liczyć że reszta to idioci i się nie lokalną. Albo mieć ochotę na naparzankę.
Co do mnie zasadniczo nie odrzucam z góry argumentów niemerytorycznych - bo niekiedy, wprawxzie rzadko mają wartośc. I od argumentów niemerytorycznych razi stosowanie ocennych epitetów nawet jeśli odnosza się do treści, takie "pohukiwanie". Bo nic nie wnoszą merytorycznego a nadają całości histeryczny wydźwięk.

A propos stwierdzeń w stylu ja nie robię ad personam, ja stosuję inwektywy - jak zobaczyłem ten obrazek, nie mogłem się powstrzymać by nie wkleić - tak jest adwekwatny:

Nie dobijaj leżącego

Dlaczego tak ciezko jest Wam zrozumiec, ze argument ad personam oraz uwaga personalna, pomimo podobnej nazwy, nie sa synonimami? Do umyslu fanatyka trudno jest dotrzec nawet z tak prostym faktem.

Swoja droga przypomnial mi sie pewien cytat, ktory chcialbym zadedykowac Barneyowi oraz Jockeyowi. Specjalnie dla Was:

Ostra jazda po żydach i państwie Izrael.

Myślałam trochę nad tym. I pomijając że mi jest ciężko zrozumieć czemu personalne ataki uważasz za coś jakościowo lepszego niż argumenty ad personam - no inaczej czemu służyłoby to podkreślenie że ja to tego nie robię, ja robię tamto. Ale ŚmiałyHarpunniku - swoją droga mogę ci pisać boro? bo nie tylko krócej ale i ładniej - jeśli używasz uwagi personalnej w odpowiedzi na użyty przez dyskutanta argument lub zajęte stanowisko to jest to argument ad personam. Jeśli natomiast używasz go na poparcie własnej tezy to takowym argumentem już nie jest. I gdy piszesz - teksty w stylu w tym co piszecie mylicie się/nic nie wiecie bo jesteście fanatykami i do waszych umysłów nic albo niewiele dociera to jest to argument ad personam bez względu na to jak będziesz zaklinał rzeczywistość, że jest inaczej. Jeśli natomiast napiszesz w uwagach do obsługi forum - coś w rodzaju uważam że Barney i Jockey powinni zostać zbanowani bo są fanatykami i do ich umysłu trudno dotrzeć z najprostszym faktem - to i owszem to byłby atak personalny.

Jaki "autorytet" taka "diagnoza". Kapuściński...
https://www.newsweek.pl/polska/kapuscin ... go/jz87w5l
https://www.focus.pl/artykul/kapuscinsk ... y-reporter

Bergamotko, napisałem już wcześniej, że całkowicie się z tym zgadzam. Nigdy nie atakowałem żadnego użytkownika w odpowiedzi na jego merytoryczny argument. Jeśli ktoś poda mi przykład, to już obiecałem przeprosić.
Widzę, że nie do końca się orientujesz jak przebiegały nasze rozmowy z Barneyem, ale znając jego "styl" powinnaś się domyślić. Poniżej masz losowy przykład. Barney zapytany o wymienienie zasług PiSu, na które się powoływał, odpisał:

"Nie, nie rozumiesz (jak zwykle zresztą, więc nie pochlebiaj sobie). Mimo wielu moich żali do PiS potrafię - jak większość głosujących w naszym kraju. Ale nie widzę powodu by tu się produkować bo jakiś (cenzura) usiłuje mnie sprowokować.
Zresztą po co? Bo jakiś ślepiec powiedział że jest inaczej?
Jak nie widzisz to i tak nie wczytasz - zaślepienie nienawiścią tak działa."

Mniej więcej tak właśnie wygląda jego każda odpowiedź na mój post. Mogę też podać więcej przykładów, kiedy rozmowa przebiegała na zasadzie:
B: -jakaś bzdura
ŚH: -dlaczego tak uważasz?
B: -Nie będę tracił czasu żeby to uzasadniać takiemu ignoranowi jak ty.

O tym jak kiedyś zacytował mi zmyślonego profesora a potem nazwał ignorantem, bo zapytałem o źródło, nawet nie będę wspominał

A czy potrafisz podać przykład, kiedy na merytoryczny argument Barneya lub Jockeya odpowiedziałem uwagą personalną? Oni to robią nagminnie. Owszem pisałem o nich w takim stylu, jak powyżej, ale było to albo na ringu albo w momencie, kiedy sami zaprzepaścili już wszelkie szanse na normalną rozmowę.

Ach boro - uznałam że milcząco się zgodziles - "Życie jest ciężkie. było takie, gdy mieliśmy po trzynaście lat, jest teraz i będzie nawet cięższe w przyszłości. Więc zamknij oczy i oddychaj. Oddychaj wraz ze mną." - Cora Carmak znam tylko ten cytat z nie jej znam książek.
Ale jednakowoż jako sympatykowi JKM bliska chyba jest ci zasada chcącemu nie dzieje się krzywda. Ba, jestem wręcz przekonana że się tu z nami trochę droczysz i dyskusje z Jockeyem i Barneyem dostarczają ci w istocie przyjemności. Baw się zatem dobrze!

No proszę -dalszy ciąg ataków nie-ad-personam

Boro przecież się nie wypiera że czasem atakuje personalnie. Stoi jedynie na stanowisku że nie używa w dyskusji niemerytorycznych argumentów, ale jak się okazuje tylko w odpowiedzi na merytoryczny argument swego oponenta. Wyjaśnia to już drugą stronę.

Raczej mota. Używa, ale nie używa.
Już obiecał przeprosiny po wykazaniu - i nie przeprosił.
Teraz ustawił moją fotografię jako swój awatar. Czy są granice jego chamstwa?

To Twoja fotografia? Nie wiedziałem. Znalazłem ją w internecie. Wpisałem w google: "czterdziestoletni prawiczek" i wyskoczyło. Słowo harcerza.

Wyluzuj się Barneyu. Wymieniliśmy uprzejmości i można już wrócić do obowiązków

Nie wiedziałeś? Doprawdy? I zdarzyło się to raz pierwszy, czy kolejny? W takim razie dobrze zrobi wzmocnienie pamięci w tym zakresie.
Są granice regulaminowe ujęte w II/8.1. Zostały przekroczone, więc OSTRZEŻENIE