Zdaje się, ze już to cytowałem, ale pasuje do zagadnienia rozważanego w tym wątku jak ulał; znakomita książka Clive Staples Lewisa "Listy starego diabła do młodego" . Stary diabeł instruuje młodego:
"Zdaje się, iż ostrzegałem cię uprzednio, że o ile nie da się utrzymać pacjenta z dala od Kościoła, to należy go przynajmniej związać mocno z jakimś stronnictwem w Kościele.
(...) przy wytwarzaniu złośliwości nie liczymy w pierwszym rzędzie na kwestie doktrynalne.
Prawdziwa uciecha to wytworzenie nienawiści między tymi, którzy mówią "msza", a tymi, którzy mówią "święta komunia"(...).
A jakiż cudowny grunt dla naszej działalności stanowią takie skądinąd obojętne rzeczy, jak świece, szaty i inne podobne drobiazgi."

Merss, czy odnosisz to do tego co wygłosił Ksiądz? Bo jeżeli tak, to nie zrozumiałaś.
Pokoro jest dyspozycją całego człowieka.


Barney, dzięki za cytat.

Kiedyś rozmawiałam z kimś o owej dyspozycji serca. Odpowiedział mi arbitralnie, że to są już dla niego sprawy nieważne. Ot, prorok żyjący jak święty: ani pochwala ani zbesztanie go nie ruszy. Nie wiedział jednak, że to jego wyciszenie jest pozorne. Jak mu się nazbierało trochę tych ograniczeń, wybuch był szalony i nieobliczalny. Pewnie, gdybym porozmawiała z nim po tym zdarzeniu, winę przekierowałby na zewnątrz. Ludzie do końca życia nie znają ani swych emocji, ani postaw.
Takie rozmowy między diabłami można kierować jedynie do ludzi. którzy maja rozsądek. Bez niego nie ma żadnego rozeznania. I teraz pytanie za 100 punktów - kto się identyfikuje z brakiem rozsądku?
Wracamy do punktu wyjścia - ludzie siebie nie znają. Nie można im tego też podpowiedzieć, bo wyskoczą w powietrze.

Musza więc być owe szaty, czyli zalecenia prawne/ksiądz tak powiedział. Pod szatami jest ciało a jeszcze głębiej dusza Biblii. Kto widzi szaty zupełnie nie zrozumie tego, który widzi ciało. Mędrzec widzi dopiero całość.

Ja zawsze przyjmowałem komunię na stojąco wcześniej przyklękając. Gdy się nawróciłem, też tak przyjmowałem i zdziwiłem się, że teraz więcej ludzi przyjmują ją na stojąco, nawet nie przyklękają. Więc zacząłem też bez przyklękania. I pomyślałem sobie "co ja robię". Kiedyś tak, a teraz tak, bo wszyscy tak robią? Sumienie mówiło mi, że tak "całkiem" na stojąco (nawet bez przyklękania), nie jest godne przyjmowanie Ciała Chrystusa. Postanowiłem przyklękać, ale właśnie nie, żeby się wywyższyć, ale, że zawsze tak robiłem. Jednak powoli chodziła mi w głowie myśl, żeby przyjmować komunię na klęcząco, tym bardziej, że w mojej parafii nie ma jakiegoś zakazu, a jest jeden parafianin, co przyjmuje na kolanach, ktoś inny drugi co przyjmuje na jednym kolanie, ale to starszy pan i kilku co przyklęka. Zdecydowałem się przyjąć Pana Jezusa na kolanach w niedzielę 24 listopada, do tego był inny ksiądz. Ale miałem tremę. Jednak myślałem "jeśli nie teraz to kiedy, jeśli nie dzisiaj, to znaczy, że zły wygrał i mnie zastraszył?" Przyjąłem na kolanach i nie było to takie "straszne". W moim kościele nie ma balasek, czy klęczników. Tym co mówią, że liczy się wewnętrzna postawa, to odpowiem: "To po co w ogóle iść do kościoła, można przyjąć Pana duchowo, po co się fizycznie żegnać, zróbmy wszystko w myślach. A człowiek to tylko myśli?" Jak się modlimy często na kolanach, to dlaczego nie mamy uklęknąć przed samym Chrystusem, Bogiem, który za chwilę będzie ze mną zjednoczony. Ktoś, gdzieś dobrze powiedział "na stojąco to po chleb w piekarni". Jak tak dalej pójdzie, to będzie tak, że szafarze będą obchodzić ławki w kościele i dawać nam komunię, a my będziemy sobie siedzieć na tyłku.

Tam gdzie przyjmuje się na kleczaco przy oltarzu tam przyjmuje w takiej właśnie pozycji,czasami bywam też w kościele takim gdzie ludzie ustawiają się wzdłuż ławki i ksiądz idzie od ołtarza i rozdaje Komunię św i część wtedy stoi a część kleczy...wole pozycje na kleczaco ale też trzeba uważać aby nie wpaść w pewną pułapkę.Otóż kiedyś przyjmowalem trochę inaczej niż większość ludzi i później człowiek zamiast koncentrować się na Mszy św i godnym przyjęciu Eucharystii to myślał czy uda mu się przyjąć eucharystie w "godnej pozycji".Obecnie gdzie się da to przyjmuje w pozycji kleczacej a jak nie to normalnie podchodzę jak inni i po prostu przyklekam...Obecnie zdecydowanie bardziej potrafię sie skupić na Mszy św.

Fałszywa "archeologia"

https://www.youtube.com/watch?v=HQOw0KOpJpg